Głównym celem tej ekspedycji z serii Madagaskar Karst Exploration Project, było zanurkowanie w głębsze obszary jaskini Anjanamba przy użyciu technologii, które nigdy wcześniej nie były wykorzystywane w tym regionie.
Poprzednie ekspedycje ujawniły dwa główne ograniczenia dalszych badań. Pierwsze z ograniczeń dotyczyło limitów narzucanych przez nurkowania z obiegiem otwartym, które stanowiły nieprzekraczalną barierę biorąc pod uwagę głębokości i odległości od wyjścia z jakimi ma się do czynienia w tej jaskini. Drugim ograniczeniem była wielkość restrykcji, jakie zespół napotkał w głębszych częściach jaskini. Dalsza eksploracja wymagała przejścia przez serię małych zacisków i ciasnych pasaży, co eliminowało zastosowanie klasycznych rebreatherów plecowych. Potrzebne było nowe podejście.
Patrick i Phillip zdecydowali się na użycie rebreatherów sidemount CCR, w których kluczowe elementy konfiguracji znajdują się są po bokach ciała nurka. W takiej konfiguracji ogólny profil nurka jest dużo mniejszy, co umożliwia penetrację ciasnych restrykcji.
Zmiana konfiguracji natychmiast przyniosła efekty, gdyż zespół bardzo szybko zainstalował wiele setek metrów poręczówki w południowej części jaskini. Mimo że jaskinia nie ujawniła wcześniej żadnych kluczowych trendów kierunkowych, zespół bazując na swoich doświadczeniach z innych jaskiń uważał tę część za najbardziej obiecującą.
Wkrótce jednak okazało się, że jaskinia nie podda się łatwo tym, którzy chcieli wydrzeć jej tajemnice.
Po wielu godzinach sprawdzania wszystkich możliwych korytarzy, przejść i otworów, zespół wyczerpał wszystkie opcje prowadzące w kierunku południowym. Postanawiając przyjrzeć się mniej obiecującym północnym obszarom, Patrick zdołał przedostać się przez przez bardzo ciasną restrykcje, po czym przekazał kołowrotek Phillipowi i wszedł do czegoś, co na pierwszy rzut oka było ślepym zaułkiem. Po po dokładniejszym zbadaniu miejsca ujawnił się mały pionowy korytarz, który po chwili skręcał na południe. Choć pasaż miał bardzo mały przekrój, ciągnął się przez kolejne kilkaset metrów.
I w tym momencie doszło do przełomu. Po zmianie kołowrotka Patrick przepłynął przez kolejną restrykcję i korytarzyk otworzył się na największą przestrzeń, jaką zespół do tej pory odkrył w Ananjambie. Komora ta jest częściowo wypełniona krystalicznie czystą wodą o głębokości 24 metrów, a jej rozmiary są tak duże, że mimo doskonałej przejrzystości wody w świetle latarek nie można objąć wzrokiem całej jej przestrzeni.
Ta imponująca komora została nazwana salą Fahazoa ku pamięci zmarłego wcześniej w 2019 roku wodza plemienia, na którego terenie znajdują się jaskinie Anjanamba oraz Andakatomivola. Wódz Fahazoa wyraził zgodę na nurkowanie w miejscach uznawanych za święte i przeprowadził obrzędy oczyszczenia, otwierając tym samym drogę do wszystkich odkryć zespołu w tych jaskiniach.
Podczas eksploracji sali Fahazoa zespół nie odkrył żadnego korytarza, który pozwoliłby na dalszą eksplorację. Czas nurkowania zbliżał się w tym momencie do sześciu godzin, a droga do wyjścia miała zająć kolejne kilka. Jedyną szansą na odkrycie kolejnych fragmentów jaskini był ciasny i niepozorny korytarzyk w spągu, a nadzieję podsycał fakt, że biegł on w kierunku południowym. Poza tym, już kilkakrotnie w jaskiniach odkrytych na płaskowyżu Mahafaly okazywało się, że mały, niepozorny korytarz prowadził do nowych sekcji jaskini o monumentalnych wręcz rozmiarach.
Następnego dnia cały zespół udał się na sprawdzanie nowych tropów. Phillip i Patrick wrócili do sali Fahazoa w celu jej dokładnego sfilmowania. Korytarz biegnący od spągu jaskini w kierunku południowym, który odkrył wcześniej Phillip, okazał się być na tyle ciasny, że Patrick zdecydował się sprawdzić go w pojedynkę. Wkrótce po wpłynięciu niemal poziomy korytarz zmienił się w zmienił się w ciasną, pionową studnię. Patrick zszedł 30 metrów płynąc głową w dół, modląc się w duchu by nie musieć wycofywać się tą samą drogą tyłem. Gdy wreszcie na ciasnym i niezwykle zerodowanym odcinku korytarz nieco się rozszerzył, Patrick zawrócił aby Phillip mógł dołączyć. Zaledwie kilkadziesiąt metrów dalej pasaż dotarł do kolejnej ogromnej i niezwykle bogato dekorowanej sali z wieloma opcjami przyszłej eksploracji.
Mimo początkowych trudności, ekspedycja finalnie zakończyła się ogromnym sukcesem. Przełom został dokonany. Zespół stworzył mapy ponad 10.000 metrów nowych korytarzy i odkrył części jaskini o niesamowitej skali i potencjale, z robiącymi ogromne wrażenie dekoracjami.
Najcenniejszą lekcją wyniesioną z eksploracji na Madagaskarze jest nabranie pewności, że najważniejszą cechą, jaką musi posiadać eksplorator, jest niezachwiana wytrwałość.
Phillip Lehman, Eksplorator jaskiń, nurek CCR Cave Trimix09.2019
Ty również masz swój wkład!
Wybierając marki zaangażowane w nasz program, bezpośrednio przyczyniasz się do wsparcia jakie możemy zapewnić nurkom ESP na całym świecie. Każdy drobny wkład przyczynia się do osiągnięcia naszych wspólnych celów.
Dziękujemy!
W jaki sposób aplikować?
Podziel się z nami swoją wizją. Chcemy wspierać wyprawy eksploracyjne, działania na rzecz ochrony i projekty, które pogłębiają zrozumienie podwodnego świata.